Mimo, że Walentynki już za nami to chcę Wam pokazać figurkę, którą zrobiłam na prośbę mojej koleżanki.Był to upominek walentynkowy dla jej chłopaka. Wyjaśniam, że napis na serduszku jest w litewskim języku.
Kolejne dwie figurki powstały ot tak. Kiedy zaczęłam je kleić nie miałam jakiegoś specjalnego pomysłu. A efekt końcowy tego doklejania wyszedł taki.
W końcu udało mi się zrobić jakiś świecznik, bo dawno żadnego nie robiłam.
Ta lampeczka pozostał mi po wypaleniu świeczki. Postanowiłam wykorzystać to co zostało i ozdobić kwiatkami. Do środka idealnie pasują małe świeczki do podgrzewaczy.
W ostatnim czasie powstało też trochę biżuterii jak naszyjniki, kolczyki, spinki do włosów, broszki i pierścionki, ale jak zwykle paczka w drodze do właściciela, a ja się dopiero obudziłam, że zdjęć nie zrobiłam.No, cóż chyba się starzeję...
Nie pytam skąd bierzesz pomysły, bo mnie o to pytają. Czasem zaczyna się pracę ,a efekt końcowy tak jakoś wychodzi. No właśnie u Ciebie znowu wyszło coś pięknego !Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńU mnie bardzo często efekt końcowy jest zupełnie inny od tego co uroi mi się w głowie. Nie umiem dosłownie przenieść tego na moje figurki. Ale to też ma jakiś urok...
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje prace. Podziwiam i podziwiam.
OdpowiedzUsuń