Mimo, że wszystkie te przygotowania i projekty pochłaniają sporo mojego wolnego czasu, to jednak staram się coś tam kleić, bo to chyba w tym wszystkim jest najważniejsze.
Ostatnio intensywnie pracowałam nad figurką (właściwie nazwa figurka trochę do tego nie pasuje, ale jakoś nie mam pomysłu na to, co to właściwie jest) dla kolegi mojego męża. On sam jest artystą, bo wykonuje tatuaże. Moim zadaniem było przedstawienie maszynki do robienia tatuaży nieco bardziej kolorowo i zabawnie. Kiedy otrzymałam maszynkę na wzór popatrzyłam na nią z jednej strony, z drugiej i pomyślałam sobie: ,,Maszynka, jak to narzędzie trochę metalu, śrubek, pokręteł i kilka igieł. Co z tym zrobić".W pierwszym momencie nie za bardzo miałam pomysł jak ją zaprezentować, ale już po chwili coś mi zaświtało... Postanowiłam spróbować zrobić coś zupełnie dla mnie nowego.Wymyśliłam sobie, że zrobię naturalnej wielkości dłoń trzymającą maszynkę. Pomysł mimo że wydawał się fajny, okazał się dużym wyzwaniem. Nie ukrywam, że w trakcie realizacji zastanawiałam się, czy w ogóle dam sobie z tym radę. Maszynka powstała stosunkowo szybko, a ręka w kilku etapach. Pierwszym z nich było moje klejenie i modelowanie dłoni.
Zdjęcie właściwie nie oddaje tego, w jaki sposób doklejane były kolejne części dłoni, gdyż nie jest to właściwie możliwe do utrwalenia.W moim przypadku był to dość długotrwały proces. A tak wyglądała już wymodelowana ręka.
Całość ma sporo braków i niedociągnięć, które widzę dopiero na zdjęciach. Teraz wiem, w których miejscach popełniłam błędy.Jednak nie ukrywam, że wiele się nauczyłam podczas tego projektu i mam nadzieję, że następnym razem będę już tylko lepiej.
Witaj! Rzeczywiście długo Cię tu nie było, ale praca jest najważniejsza.Patrząc na Twoje poczynania myślę sobie, że tylko krok i będziesz prawdziwą rzeżbiarką! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa,ale do rzeźbiarki to mi bardzo dużo brakuje. Teraz wiem dlaczego rzeźby powstają tak długo. :-)
OdpowiedzUsuń